bergmannstrasse na kreuzbergu serce berlinskiej bohemy

Bergmannstrasse na Kreuzbergu – serce berlińskiej bohemy

Bergmannstraβe, znajdująca się w sercu tzw. Bergmannkiez w dzielnicy Kreuzberg to ulica niezwykła. Pełna kawiarni, restauracji, klimatycznych knajpek, sklepów z orientalnymi elementami wyposażenia wnętrz, designerskich butików i secondhandów. Klimat tej ulicy tworzą także, a może przede wszystkim ludzie, niestandardowo ubrani, bardzo oryginalni, ekscentryczni, przełamujący wszelkie standardy. Przesiadujący w kawiarniach nad szklanką latte, reprezentanci berlińskiej bohemy, młodzi i starsi ludzie różnych nacji, estetyki ubioru i orientacji.

Wydarzeniem, które doskonale podkreśla charakter tego rejonu jest coroczna impreza, odbywająca się w ostatni weekend czerwca o nazwie Bergmannstraßenfest. Kilka scen muzycznych, dziesiątki straganów z wyrobami rękodzielniczymi, alternatywnymi produktami spożywczymi i punktów gastronomicznych. Tysiące ludzi, przemierzających ulicę w tę i z powrotem. Ciężko się przecisnąć. Atmosfera doskonałej zabawy od piątku do niedzieli. Jeśli mamy ochotę coś zjeść lub wypić, problemem jest podjęcie decyzji, ponieważ nie sposób spróbować wszystkiego oraz konieczność cierpliwego stania w kolejce. A wybór jest gigantyczny. Od zwykłych kiełbasek po egzotyczne specjały kuchni azjatyckiej czy też afrykańskiej. Różnorodność powala na łopatki. Cała ulica i przyległe jej odnogi tętnią życiem i jakąś niesamowitą energią. Wszyscy są mili, uśmiechnięci. Kwintesencja miejskiej, pozytywnej atmosfery. Jedna z wielu alternatyw w Berlinie dla spędzenia czasu w galerii handlowej. Byłem na tej imprezie trzy razy. Rzeczywiście warto. Oczywiście w tym czasie wszystkie lokale gastronomiczne na Bergmannstraβe są zapełnione gośćmi, trudno o wolne miejsce. Mimo tego, że w zasadzie każdy punkt przy tej ulicy jest niepowtarzalny i wart odwiedzenia, spróbuję polecić kilka z nich.

Z pewnością będzie to Knofi (www.knofi.de) [zdjęcie tytułowe], połączenie bistro, piekarni i delikatesów, znajdujący się w dwóch miejscach na tej ulicy, leżących prawie po przeciwnych stronach. Jeden punkt to bistro i piekarnia, drugi zaś to delikatesy i dział „party serwis” tej tureckiej firmy rodziny Celik. Rozpoczęła ona działalność w tym miejscu w drugiej połowie lat 80- tych, jako nieduży sklep spożywczo-warzywny. Ciekawe menu, zawierające elementy kuchni tureckiej anatolijskiej ale też i specjalności z innych części świata. Nie brakuje oczywiście czosnku, który określa nazwę lokalu (w wolnym tłumaczeniu: „czosneczek”) i pojawia się w logo firmy.

Drugim miejscem o gastronomicznym charakterze będzie z pewnością Atlantic Bar und Restaurant, znajdujący się na rogu Bergmannstraβe i Nostitzstraβe. Ta druga dochodzi do Gneisenaustraβe, wzdłuż której, niedaleko skrzyżowania, można znaleźć bezpłatne miejsce parkingowe. Atlantic słynie ze znakomitych śniadań serwowanych w weekendy do godziny 1600.

Kolejna ciekawa miejscówka to Barkomi’s Cafe (www.barcomis.de). To palarnia kawy oraz kawiarnia, która słynie ze znakomitych tortów, serników nowojorskich oraz muffinów z jagodami, produkowanych przez tę firmę według własnych receptur. Lokal znajduje się naprzeciwko i lekko w prawo od miejsca, w którym Bergmannstraβe krzyżuje się z Zossenerstraβe (kolejna ulica dochodząca do Bergmannstraβe od Genisenaustraβe). Właścicielka tej kultowej już kawiarni, pani Cynthia Barkomi, amerykanka z pochodzenia, wykształcona na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku w dziedzinie Filozofii i Wiedzy Teatralnej, później pracująca jako tancerka, po prostu zrealizowała w latach 90-tych XX wieku swój amerykański sen o Berlinie, gdzie odniosła duży sukces.

Cynthia Barkomi założyła w 1994 roku palarnię kawy, właśnie w tym miejscu. Trzy lata później powstało jej drugie udane dziecko- Barcomi’s Deli w podwórzach Sophie- Gips- Höfe, drugie podwórze przy Sophienstraβe 21 (Mitte, dawna Dzielnica Żydowska). Oba miejsca, jak napisałem wyżej, są zawsze oblegane. Ich popularność zaś potwierdza Cynthia Barkomi, która wydaje książki kulinarne, przepisy oraz sprzedaje wszelkiego rodzaju akcesoria kuchenne pod swoim logo. Odsyłam do www.cynthiabarcomi.com.

Kolejnym punktem, które ma zdecydowanie kulinarny charakter jest Marheineke Markthalle (www.meine-markthalle.de), położona na końcu Bergmannstraβe, przy Marheineke Platz. To jedna z 14 berlińskich hal targowych zbudowanych w ramach berlińskiego systemu hal targowych, w drugiej połowie XIX wieku. Hala ta, otwarta codziennie w dni powszednie w godzinach 8- 20, w soboty zaś 8- 18, oferuje warzywa i owoce, pieczywo, sery, wędliny, mięso, wina, zioła, oliwy i wszystko, co nam się zamarzy do zjedzenia czy wypicia. Produkty zarówno niemieckie, jak również z wielu rejonów Europy. Delikatesy greckie, włoskie, hiszpańskie. Kupiłem tu kiedyś doskonałe chorizo. Jajecznica na nim nie miała sobie równych. Do tego kwiaty, usługi krawieckie, wiele punktów gastronomicznych, zarówno tych „przypiętych” do stoisk z delikatesami, jak również osobnych, niezależnych. No, nie zapominając o siedzibie wielokulturowego, niezależnego radia berlińskiego multicult.fm (www.multicult.fm), stanowiącego programową i ideową alternatywę dla głównego nurtu, jakże typowej cechy już nie tylko miejsca ale całej dzielnicy, w której się znajdujemy.
Do zarekomendowanych powyżej punktów dorzucić można różnego rodzaju etniczne restauracyjki, choćby tybetańskie (na przykład www.little-tibet.de przy Gneisenaustraβe), czy też nepalsko- tybetańskie, których w okolicy jest kilka. Albo też tajskie. Na przykład Pagode Thai Kitchen (www.pagode-HYPERLINK „http://www.pagode-thaifood.de/”thaiHYPERLINK „http://www.pagode-thaifood.de/”food.de) przy Bergmannstraβe, wytwórnie i sklepy z ręcznie produkowanymi wyrobami z czekolady i wszelkie inne dobra. Cała okolica stanowi osobliwe i niespotykane centrum wielokulturowości.

Nie tylko atrakcje kulinarne świadczą o niezwykłej atrakcji poznawczej rejonu Bergmannkietz. Znajdziemy tu bowiem sklep z towarami orientalnymi Bella Casa (www.bcasa.de przy Bergmannstraβe), który oferuje ogromny wybór ozdób, mebli, biżuterii, tekstyliów oraz innych produktów w tym stylu, sprowadzanych z różnych części świata. Pod numerem 104 mieści się designerska manufaktura oliwy, przypraw i herbaty (www.teanova.de). Ukontentowani będą także miłośnicy muzyki i starych książek, ponieważ zarówno antykwariatów z książkami, jak i sklepów z płytami jest tutaj co najmniej kilka. Z kolei, miłośnicy designerskiej i alternatywnej odzieży w tym rejonie znajdą swój preferowany styl. Różnego rodzaju butików i małych sklepików z ciuchami, także tymi używanymi, jest tu mnóstwo.

Doskonałym, choć przyznam, nieco ekstremalnym przykładem może być sklep Plaste und Elaste (www.plaste-elaste.com) , znajdujący się przy Bergmannstraβe 15, posiadający bardzo szeroką ofertę dla miłośników Dark Fashion, Goth, Punk oraz Party Fetish. Można tam , po zrzuceniu z siebie „normalnego ubrania” i spakowaniu do podręcznego plecaczka, ubrać się od stóp (koniecznie czarne, specjalne buty) aż po głowę (np. czarny, skórzany kaszkiet). Dobrać jakieś czarne akcesoria (pejcz, packę, knebel z czerwonym „ping-pongiem”, „maskę pokraka”) i udać się bezpośrednio do Dark Side Club (www.darkside-berlin.com), jednego z topowych berlińskich klubów sceny SM Fetish Erotik („sinnliche Menschen” – w tłumaczeniu: ”grzeszni ludzie”). Klub znajduje się przy Nostitzstraße 30. W jej drugiej części, kilkadziesiąt metrów od skrzyżowania z Bergmannstraβe.

Fragment książki OffBerlin Przewodnik Alternatywny, autor: Marek Defée. Książka ukaże się w 2018 roku. FB fanpage: https://www.facebook.com/offprzewodnikpoberlinie/

Wszystkie zdjęcia, oprócz Lunamaro: Adam Myśków. FB: https://www.facebook.com/Adam-Myskow-Operator-Migawki-1620509504844299/
Zdjęcie Lunamaro: Katarzyna Defée.


Opublikowano

w

przez

Tagi: