Foto: Edyta Gontarski
Moje odkrywanie Berlina związane jest z poznawaniem kolejnych, zupełnie niezwykłych osób. Często to same czytelniczki, piszą do mnie, aby przedstawić mi postać, która z ich perspektywy jest tą WYJĄTKOWĄ. Dzięki temu dowiedziałam się o wrażliwej i mądrej kobiecie, od lat wspierającej mieszkanki Berlina. I jej sylwetkę chciałabym zaprezentować, cytując listy, które napisały współpracujące z nią Polki. Tym wzorem i autorytetem jest dla nich Marzena Nowak, prezeska stowarzyszenia Polki w Berlinie.
Tekst: Monika Lesner
Decyzję o wyjeździe zagranicę, do Berlina, podjęliśmy wspólnie z mężem. Wynikało to z potrzeby bycia razem, ponieważ mąż dostał tu pracę. Życie na emigranckim „wygnaniu” to nie bułka z masłem. Tęsknota za rodziną i przyjaciółmi, którzy pozostali w Polsce, wcale nie ułatwiała ułożenia sobie życia w nowym mieście. Pracujący mąż, dwoje dzieci, brak kontaktów, czasu dla siebie. Niełatwo jest nam, kobietom, które wiecznie próbują sprostać idei bycia idealną, spełnioną i szczęśliwą. Początek nie należał do najprostszych. Brak znajomych, kobiet , innych mam…Nieznajomość miejsc, w których można się spotkać i zwyczajnie porozmawiać, budziły coraz więcej wątpliwości co do tego, czy decyzja, którą podjęłam, była słuszna. Żyłam trochę po omacku, bez planów, marzeń, minimalistycznie. Do czasu kiedy na mojej drodze stanęła Marzena. Życzliwa, otwarta, niezwykle pomocna…Niewielu znam wyjątkowych ludzi, ale kilku dane mi było na swojej drodze spotkać. Ją w tym gronie sytuuję na najwyższym szczeblu. Trudno w dzisiejszym świecie być wrażliwym, empatycznym, szczerym i zgodnym ze sobą, a przede wszystkim niepowierzchownym. Marzena jednak posiada wszystkie te przymioty. Prezeska stowarzyszenia „Polki w Berlinie“. Kobieta działająca na rzecz, NAS- KOBIET, które nie zawsze potrafią sobie same poradzić zagranicą. Marzena pokazuje, że niemożliwe staje się możliwe. Znana z tego, że nigdy się nie załamuje i zaraża wszystkich swoją pozytywną energią. Uśmiechnięta, pomaga kobietom uwierzyć w siebie, przekazuje swoją wiedzą, zaraża optymizmem, inspiruje, podsuwa pomysły. Organizuje warsztaty, szkolenia, spotkania przy kawie. To ona uświadomiła mi, że warto czasem przekraczać granice i wspinać się na szczyty ludzkich możliwości. Dla mnie Marzena to obraz kobiecości, siły i nieokiełznanej energii. Bywa jak klucz, który otwiera drzwi do wiary w siebie. Dzisiaj, z tego miejsca, nie pozostaje mi nic innego jak podziękować!
Tekst: Edyta Gontarski
Chciałabym przedstawić sylwetkę kobiety, która mnie zachwyciła i nadal zachwyca swoim postępowaniem i działalnością na rzecz innych ludzi a przede wszystkim kobiet. Myślę tu o Pani Marzenie Nowak, która jest założycielką i szefową stowarzyszenia Polki w Berlinie. Jej motto życiowe brzmi „Dzień bez pomocy innym to dzień stracony“.
Pani Marzena prowadzi stowarzyszenie już od kilku lat. Organizuje warsztaty, które wspierają kobiety w rozwoju zawodowym i osobistym. Pomaga przede wszystkim kobietom, matkom i z myślą o nich, podczas warsztatów zorganizowana jest profesjonalna opieka dla dzieci. Również dla matek (ale i nie tylko) założyła grupę na Facebooku „Mamuśki z Berlina dla wszystkich kobiet“, która ma już 2600 członkiń i liczba ta cały czas wzrasta.Dzięki tej inicjatywie kobiety mogą wymieniać się doświadczeniami wspierać wzajemnie w życiu na obczyźnie. Przygotowuje eventy dla całej polskiej społeczności.
Rzetelnie informuje nas o wszelkich wydarzeniach kulturalnych związanych z Polską, różnych działaniach polsko – niemieckich, wernisażach, wystawach, koncertach. Każdy, kto ma problem, również może zgłosić się do Marzeny, bo ona zawsze próbuje pomóc. Jeżeli coś wykracza poza jej kompetencje pokieruje do odpowiednich instytucji, które działają w Niemczech dla Polaków. Jest bardzo pozytywną osobą, która wychodzi z założenia i przekonuje nas, że rozwiązanie problemu jest tylko kwestią czasu i podejścia a każda w nas ma w sobie ogromny potencjał. Jestem o tym przekonana, że – prędzej czy później – każda kobieta emigrantka z Berlina usłyszy o Marzenie.
Dla mnie jest przyjaciółką, która potrafi pocieszyć lub – tak po prostu – dać przysłowiowego kopa i zmotywować do działania. Jest serdeczna i otwarta. Nie sposób wymienić wszystkich zasług i pozytywnych cech Marzeny. Ale wiem jedno – zasługuje na nasze uznanie.
Pod tym listem podpisałoby się więcej kobiet mieszkających w Berlinie. I za każdym razem, często późną nocą, gdy słyszę dźwięk telefonu informujący o nowym poście związanym z życiem nas Polek tu na obczyźnie dziwię się, że Jej się chce. A potem cieszę się, że jest ktoś taki, kto również mi pomógł i że miałam przyjemność JĄ poznać w swoim życiu. Kobieta Marzenie ;- )
Tekst: Monika Kaczewiak, Bogusia Kosior
Dzięki Marzenie Nowak sporo się dzieje – spotkania, pogadanki, pikniki oraz wszelkie inicjatywy mające na celu wspieranie osób potrzebujących pomocy, czy wskazówek. Pani Marzena bardzo mocno angażuje się i wkłada wiele wysiłku, aby służyć wszystkim, którzy są w potrzebie oraz nie zawsze odnajdują się w realiach berlińskiego życia. Dzięki temu, że założyła w internecie grupę, w której można dawać ogłoszenia, udało mi się dostać pracę, z której jestem zadowolona.
Pani Marzena jest niezastąpiona i zasługuje na szczególne wyróżnienie. W moim imieniu oraz wielu innych moich znajomych: Dziękujemy za wszystko, co Pani dla nas robi. Jest Pani wyjątkową kobietą, która zasługuje na wyróżnienie i chcemy, żeby świat się o Pani dowiedział!
Tekst: Bożena Kosior-Luthard